poniedziałek, 30 maja 2011

przed siebie

podłamała mnie sytuacja uczelniana
trzecia poprawka mi doszła, i to już na pojutrze :(
coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że to nie dla mnie
te studia... że ja się męczę w takim trybie studenckim
jeszcze rok i koniec, nie chcę dłużej
i nie jest ta decyzja efektem jakiegoś załamania się, rozpaczania, że mi źle idzie czy coś...
tylko po prostu... czuję, że to nie ta droga

no ale
dalej chcę być czujna
i rozpoznawać co mi pokazuje życie
iść przed siebie
i nie poddawać się mimo wszystko
choć teraz jest mi trochę gorzej
wiem, że mam na Kim polegać

niedziela, 29 maja 2011

więcej Ciebie

czy jestem dobrym kanałem przekazującym bożą miłość?...

patrzeć na Jezusa... tego nigdy nie jest za wiele
chłonąć Jego spojrzenie...
dzisiaj miałam tą możliwość
zanurzyć się w Nim
"przykleić się do Niego", jak to Ania mi napisała :)

"Nie zostawię was sierotami"
Jeden w Trzech, Troje w Jednym...
dał Swojego Ducha
żeby nas uratować
Pocieszyciel! to On przyprowadza mnie do Jezusa


"Podszedłem i mówię: 'Chciałem panu podziękować'. Wyciągam do niego rękę, i tak stoimy. Pół minuty, minuta, pięć minut. A on: 'Ciągniesz ze mnie, ciągniesz...'. Myślę: 'Kurna, co ja mogę od niego ciągnąć?' Okazało się, że mówił o Duchu Świętym. Powiedział: 'Chodź tutaj, pomodlę się nad tobą'. Stanąłem, on wyciągnął ręce i zaczął się modlić w językach."
[Radykalni]

Siódmy pokój

oglądałam piękny film
o Edith Stein

poruszyła mnie jej odwaga
kierowanie się intuicją w dążeniu do prawdy
a jednocześnie zdolność do przyjęcia cierpienia
i ... umiejętność mówienia "nie wiem"...


Krzyż nie jest celem samym w sobie: wznosi się wzwyż i wskazuje drogę.
św. Edith Stein

piątek, 27 maja 2011

samotność? nigdy!

Dwie rzeczy:
1. Wczoraj Ola do mnie przyszła na noc
film oglądałyśmy
wielką radość mi sprawiła, że przyszła
takie po prostu bycie razem
to jest przyjaźń
2. Dzisiaj prawie cały dzień byłam sama w domu
wszyscy wracali jakoś wieczorem
i mimo że zajęcia sobie znajdowałam
(m.in. upiekłam pyszny placek z jabłkami :))
to było mi tak pusto
samotnie
nie, nie smuciłam się
nie miałam żadnego doła
tylko po prostu brakowało mi ich w tym dużym domu

Wniosek z tego taki
że ja bardzo
ale to bardzo!
potrzebuję mieć obok siebie drugą osobę...

"Nikt nie jest samotną wyspą..."

Zaszłam dziś też do Padrego
na cmentarz
i zaczęłam wspominać tą tak ważną dla mnie spowiedź
kiedy byłam w ogromnym kryzysie
ciężko mi było w relacjach z innymi
w dodatku trzymały mnie na uwięzi te książki o Potterze
a Padre powiedział mi wtedy że nawet mnisi w zakonie kontemplacyjnym
żyją we wspólnocie
i mi bardzo potrzebna jest wspólnota
przekonał mnie też żebym skończyła z Harrym
a poczytała Małą Teresę...

I tak zrobiłam
Na najbliższą Wigilię zażyczyłam sobie Dzieje Duszy
i tak się zaczęła moja przygoda z Karmelem
która ciągle trwa!
Dziękuję Padre!
że wskazałeś mi nie tylko Jezusa
ale i Teresę

środa, 25 maja 2011

777

czemu w nas - ludziach - jest tyle upodobania
do obgadywania, mieszania z błotem
wszystko za plecami
danej osoby??

gdy coś mnie zdenerwuje w kimś
to już nie dostrzegam żadnej z jego zalet
tylko narzekam narzekam i narzekam

dlaczego to tak w nas siedzi??
złe rzeczy albo nawet zwykłe pomyłki jesteśmy w stanie sobie wypominać nieskończoną ilość razy...
przecież zostaliśmy przeznaczeni do życia w pokoju i miłości
czy istnieje gdzieś w nas jeszcze taka mała prosta myśl
by przebaczyć ??? i nie wspominać już więcej tego co było...

Jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi...

a moje? czy potrafi wzejść również dla tego, kto jest dla mnie udręką?...

niedziela, 22 maja 2011

Tam

wczoraj cały dzień tam..
minął szybciutko
napełnił mnie takim szczęściem :D
przede wszystkim dwie rozmowy
niezwykłe
ta radość w oczach
i na całej twarzy
widać było po niej, że odnalazła swoje miejsce
swój dom

a później
to głębokie zainteresowanie
prawdziwa, szczera rozmowa
troska o zagubionych
zachęcenie do modlitwy


 piękny dzień
bardzo radosny
dziękuję Ci, Panie, za to, co czynisz z moim życiem!

no i na troszkę dłużej będę tam już za miesiąc :)

piątek, 20 maja 2011

Prowadź mnie!

'Apostoł wskazuje na Jezusa...'

'Bóg dał nam dary, abyśmy budowali Kościół'

Wiem, że przeznaczyłeś dla mnie miejsce w swoim Kościele..
Nie jestem tu przez przypadek
bo Ty powołałeś mnie do rzeczy wielkich
A wiem też, że nawet małe, drobne rzeczy mogą okazać się wielkimi!

To miejsce, które dla mnie wybrałeś jest dla mnie darem
ale także i dla Kościoła
Więc nie mam prawa zatrzymywać moich darów tylko dla siebie
Pycha prowadzi do najgorszej destrukcji...

'Kiedy budzę się rano przyjmuję błogosławieństwo od Boga!
Przyjmuję powitanie od samego Boga!'

On mi naprawdę błogosławi!!
Chcę w to wierzyć zawsze...

zgadzam się.

Bo samotności pragną miłujący,
by dzień i noc wciąż trwać
serce przy sercu..

serce przy Sercu...
chcę się nauczyć tak trwać
na razie widzę w sobie wciąż zbyt wiele strachu i nieufności...
chociaż pewnie na zewnątrz go tak nie widać

Ale dzisiaj jestem szczęśliwa!
bo na modlitwie we wspólnocie mogę powiedzieć, że ufne szczere słowa płynęły swobodnie
i nie zakłócały ich żadne obawy przed ludźmi obok
a nawet
silniejsze było we mnie pragnienie mówienia głośno
bo mam takie przeczucie, że czasem ta modlitwa dociera też do innych

Jezu, dziękuję Ci za wszystkie moje trudy i upadki
bo przez nie mogę dokładnie widzieć jak Ty mnie podnosisz
w Twojej wielkiej delikatności
pytasz tylko czy tego chcę...
Tak, Panie! Pomóż mi!
Tak bardzo Cię potrzebuję...

środa, 18 maja 2011

Czy to Ty...

'Miłością żyć, to każdy lęk odrzucić,
zapomnieć też o błędach swej przeszłości,
nie widzieć śladów żadnego z mych grzechów:
Miłość spaliła wszystko w jednej chwili...'  
                                                         [T.Dz.J]

każdy lęk odrzucić...
bardzo tego pragnę
choć wiem, że jeszcze zdolna do tego nie jestem
chcę, żeby ten blog był moim miejscem wyżalenia
przelania w słowa tego wszystkiego, co mnie obciąża, a czego nie udało mi się w modlitwie Jezusowi oddać
wiem, że stoję jakby na rozstaju dróg
muszę i chcę WYBRAĆ
podjąć pewną decyzję, ale nie pochopnie
rozpoznać pomiędzy rzeczywistym pukaniem w sercu a pragnieniem ucieczki.. spowodowanym lękiem przed tą drugą drogą?
poznać jeszcze bardziej siebie
ale przy tym CO DZIEŃ pamiętać, by poznawać Jego..


Jezu Ukochany, dopomóż mi w tym!

Do pisania, choć ona nawet o tym nie wie, przynagliła mnie Becia, która odnalazła swój dom w Karmelu...