sobota, 23 lipca 2011

O modlitwie

Kilka ważnych słów z Karmelitańskich Dni Młodych:

 Nie walcz, tylko adoruj!
 Rozproszenia wypływają z rzeczywistości, w której żyję; z tego, czym się karmię...
 Ważny jest SPOSÓB patrzenia, a nie: gdzie się znajduję!
 Post oczu - umiejętny wybór - nie daj się zaśmiecić!
 Dopiero gdy się PODDASZ, możesz osiągnąć to, czego pragniesz.
 Pan Bóg nie jest w moich myślach, ale w RZECZYWISTOŚCI!
 Od myśli do postrzegania. Od postrzegania poszukującego korzyści do KONTEMPLACJI...
 Arystokracja ducha.
 Przebić się przez głaz, którym jestem ja sama...
 Prosić natarczywie.

sobota, 9 lipca 2011

Niebezpieczeństwa w życiu modlitwą

 Św. Teresa z Avila wymienia wśród nich
- "zasklepienie w rutynie, trzymanie się mechanicznej regularności",
- "zachwianie równowagi wewnętrznej" (np fałszywe, nieświadome przywiązanie do siebie).

Muszę przyznać, że trafiła w sedno. Chociaż pewnie znalazłoby się i więcej tych przeszkód... Rutyna na modlitwie jest śmiercionośna, powoduje brak otwarcia na Żywe Słowo i mocniejsze przywiązanie do Litery Prawa niż Słowa Życia... Jeśli chodzi o punkt drugi, to jestem zobowiązana do tego, by bacznie się obserwować, dochodzić do właściwych moich motywacji, do korzeni problemów, które we mnie tkwią. Tylko wtedy mogę prosić Pana, by je wyrwał, a ja się nie zachwieję.

***
etna! :)

środa, 6 lipca 2011

świadectwo

- Przepraszam, co Pani czyta?
- św. Teresę z Avila
- Poważna lektura. Już myślałam, że jakieś piśmidło...

Tak zaczęła się rozmowa na przystanku z pewną starszą Panią, która opowiedziała mi swoją niezwykłą historię: w pewnym momencie będąc sama w mieszkaniu - została sparaliżowana. Nie mogła nic zrobić. Dopiero po 3,5 dnia udało jej się rzucić pudełkiem w telefon, którym zadzwoniła do swojej rodziny. Weszli do mieszkania wybijając szybę i zawieźli ją do szpitala. Dopiero tam, gdy jej życie przestało być zagrożone, zaczęła się modlić. Narodziła się w niej ogromna wdzięczność do Boga, że została ocalona.

To było przepiękne świadectwo!
Dziękuję Ci, Boże, za tą Panią!

poniedziałek, 4 lipca 2011

Biała magia??


Czy Harry Potter praktykuje białą magię, czy może jednak czarną magię - w problematycznej "obronie własnej", która przecież nie zmienia struktury formalnej czynu? Czym jest zresztą tzw. biała magia? 
"W rzeczywistości, jak to ciągle powtarzał o. Candido, nie istnieje biała i czarna magia - jest tylko czarna magia, ponieważ każda forma magii jest odwoływaniem się do złego ducha". Harry też uprawia czarną magię w czystej postaci (żadna "obrona własna" czy "pozytywny cel" tego nie zmieni). Stąd rzucanie uroków czy przekleństw - praktykowane od wieków w realnej magii zarówno w Europie, jak i poza nią - wystarczyłoby już jako zły i niebezpieczny przykład, gdyby ktoś chciał "realistycznie" naśladować Pottera (co przecież nie jest wykluczone, skoro jest on idolem i wzorem osobowym dla młodych ludzi czy nawet małych dzieci).
Ks. A.Posacki SJ, Harry Potter i okultyzm

I ten argument do mnie bardzo przemawia
Jakiejkolwiek magii by się używało,
ZAWSZE jest to odwoływanie się do złego ducha...
A Harry walczy przecież tą samą bronią co Voldemort

sobota, 2 lipca 2011

Powrót

czas wyciszenia
wsłuchania się w siebie, w Niego...

odpowiedział na moje wołanie
mówił do serca
dał wskazówkę
- dać sobie czas na wsłuchanie się
nawet gdy nie chce mi się...
przede wszystkim wtedy!!

św. Teresa: "Przemagaj samego siebie i znoś tę ciężkość, jaką ci sprawuje obcowanie z Tym, który tak różny jest od ciebie"

J.: "Córko najmilsza, jesteś Mi szczególnie droga, gdy uniżasz się przede Mną..."

Jezu, prowadź!