- Przepraszam, co Pani czyta?
- św. Teresę z Avila
- Poważna lektura. Już myślałam, że jakieś piśmidło...
Tak zaczęła się rozmowa na przystanku z pewną starszą Panią, która opowiedziała mi swoją niezwykłą historię: w pewnym momencie będąc sama w mieszkaniu - została sparaliżowana. Nie mogła nic zrobić. Dopiero po 3,5 dnia udało jej się rzucić pudełkiem w telefon, którym zadzwoniła do swojej rodziny. Weszli do mieszkania wybijając szybę i zawieźli ją do szpitala. Dopiero tam, gdy jej życie przestało być zagrożone, zaczęła się modlić. Narodziła się w niej ogromna wdzięczność do Boga, że została ocalona.
To było przepiękne świadectwo!
Dziękuję Ci, Boże, za tą Panią!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz